Strony

piątek, 10 lutego 2012

średnio normalny, ale może sobie jeszcze coś przypomnę


Dziś wujek Kazik prawie się udusił rurą od odkurzacza.  Właściwie to końcówką. Wytrząsnęliśmy mu ją z gardła, ale chyba trochę za późno, bo teraz twierdzi, że jest bogiem.

Poza tym siedziałam na wieży obserwacyjnej z jedną laską i ona tak strasznie płakała, że tyle nowych bloków pobudowali. A w tle zachodziło słońce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz