sobota, 11 lutego 2012
drzewo, krzesło i beta testing
Udzielałam korepetycji na strychu z podstaw beta-testowania gier Jakiemuś chłopaczkowi. Pewnie dlatego, że wspominałam o beta testach i korepetycjach poprzedniego dnia znajomemu. Czyli jednak mózg analizuje dzienną dawkę informacji, albo używa ich do jakiegoś własnego podejrzanego celu.
Pamiętam też, że były jakieś dzieci, które biegły, żeby się dostać do Narni. Ciekawie wyglądał moment przejścia do innego świata, kiedy cały krajobraz rozmył się, zafalował i zastąpił innym.
W Narnii zamiast latarni na wejściu rosło gadające drzewo, z którym wał się w dyskusje mały chłopiec. Usiłował je przekonać, że je szanuje, a drzewo w to powątpiewało. A może to nie było drzewo ale krzesło? W sumie jak się zastanowić to ma to sens, ponieważ wiele drzew kończy karierę jako krzesła
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz