czwartek, 2 lutego 2012
powód żeby założyć gacie na wacie
Najstarsi górale nizinni nie pamiętają takiego mrozu więc znalazłam w archiwum pouczający sen o tym co się dzieje jak się nie uważa na burze śnieżne.
No więc czarodziej nie uważał. Czarodziej mi na leciwego nie wyglądał, ale po nich to rzadko widać. Za to miał taką znajomą, która jak to fachowa wiedźma nos jak hak, brodawki i rozczochrana biała czupryna. Myślał, że jest zajebisty bo umie się zamieniać w smoka i bawi się ze smokami w chowanego pomiędzy lekcjami walki z poczwarami i innymi czarodziejami. No i pewnego dnia kiedy się wybrał odwiedzić znajomego czerwonego smoka wpadł w burzę śnieżną. A ponieważ była ona niepospolita to zamarzł w niej i on i wiedźma. A jak epoka lodowcowa przeminęła i nadeszła odwilż to okazało się, że już niet smoków i magów na świecie. Zamiast tego są samochody i pociągi (mało pod jeden nie wpadli) i substytut starego świata, czyli książki fantasy.
Morał z tej bajki: jak chcesz wyjść z domu na ten [wstaw przymiotnik] mróz to weź gacie na wacie i termofor bo możesz zamarznąć i obudzić się w 3012 i będzie ci łyso.
Albo: jako nastolatka miałam obrzydliwy pociąg do fantastyki spowodowany absolutnym niedostosowaniem mojej osoby do realnego środowiska.
(wolę jednak ten pierwszy morał)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz