środa, 15 lutego 2012
no ale czym jest do cholery kocanka?
Spotkaliśmy wojsko. Jak dla mnie może to być nawet sam generał konkretny, ale długo nie pobędzie generałem bo popsuł czołg. Nie miał pozwolenia na akcję i użycie super czołgu, a to zrobił. I popsuł. A teraz on i jego armia czekali pod jaskinią i nie wiedzieli co robić, bo stanęliśmy w obliczu inwazji kocanek.
Ale czym jest właściwie kocanka: z logicznego punktu widzenia to skrzyżowanie koszatki z awatarem, ale we śnie to zwierzak wielkości królika, przypominający antylopę, tyle, że bez rogów, z ryjkowatym pyszczkiem. Do tego niebieski w świecące białe kropki. Jak zabijesz kocankę inne zbierają się wokół niej i oddają jej swoją energię. A wtedy ona zostaje wskrzeszona, a one umierają. Do tego chyba szybko się też rozmnażają i dlatego grozi nam inwazja.
Weszliśmy do jaskini i na własne oczy zobaczyliśmy te kocanki, jak jedną wskrzeszają. Martwe kocanki robią się czarne i blade i znikają po śmierci bo kończy im się energia.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz