Strony

środa, 14 marca 2012

3 i pół snu o psychopacie


Seria z psychopatą :

sen 1.

Po mieście grasował psychopata. Cóż  -miasto to świat czy umysł? W każdym razie grasował, wybierał ofiarę i jak wiedziałeś, że cię wybrał to równie dobrze mogłeś położyć się i umrzeć. Sytuacja była poważna  na tyle, że zebrał się komitet mający na celu wyśledzenie drania. Najważniejsze persony w mieście plus właściciel kapitału, który finansował śledztwo. Byłam detektywem albo policjantką w tym śnie. A psychol naprawdę był taki, że ludzie lali po nogach ze strachu, że weźmie ich na cel.

sen2.

Lord Vetinari byl właścicielem miasta, w którym psychopata grasował. Sprzedał duszę diabłu, żeby móc pokonać psychopatę i obronić mieszkańców. Co zabawne, chodziły za nim dwa niekształtne golemy, które mówiły dość smętne i zabawne zarazem rzeczy. Pamiętam rozmowę psychopaty z lordem. Obaj siedzieli za biurkiem, ale co dziwne biurko zdawało się należeć do psychopaty. Pod biurkiem na podłodze był namalowany krąg, a dookoła niego mniejsze kręgi, tworzące jakby kwiat. Vetinari siedział w jednym z tych małych kręgów, a psychol mówił, że ochronę daje tylko ten duży. Vetinari na to, że nie prawda, przecież psychol nie może go tknąć pomimo, że nie siedzi w dużym kręgu. Ale mały krąg był ciasny i niewygodnie się w nim siedziało więc wstał i z niego wyszedł, a wtedy psychol się na niego rzucił. Jednak nie zrobił mu krzywdy, ponieważ ofiara złapała go za ręce i unieruchomiła.

sen 2,5.

Vetinari mieszkał z kochanką, która najwyraźniej była tym psychopatą. Miała masę ksiąg dotyczących przyzywania diabłów i innych złych bądź magicznych rzeczy. A on te księgo nie bacząc na jej protesty zaczął palić, ponieważ zbyt zła się stała i zbyt dużo szkód wyrządzała.

sen. 3

Nie wiedzieć czemu siedziałam psychopacie na kolanach i całowałam się z nim. Pewnie, miałam nadzieję, że mnie nie zabije.



Generalnie cała ta seria dziś dotyczyła prób neutralizacji psychopaty- czyli czegoś nie dość że złego to jeszcze ze swej natury nieprzewidywalnego totalnie szkodzącemu porządkowi i jedności mojej osoby reprezentowanej przez miasto.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz