sobota, 14 stycznia 2012
votum nieufności dla podświadomosci
nie oglądałam filmu „Cube” ale najwyraźniej moja podświadomość oglądała. Bo śniła mi się fabuła, która (zdaniem podświadomości) była z tego właśnie filmu. Generalnie ciemna jaskinia z masą pułapek i tradycyjnie przerzedzająca się grupa nastolatków. Klasyk. Co ciekawe. Kiedy zostało ich tylko dwóch, a jeden znalazł wyjście, strasznie się wzbraniał przed pokazaniem go drugiemu. Jakby to było coś potwornego. A poza tym o dziwo oni wyleźli spod ziemi, przez płytę w chodniku. Uratowali się.
morał? klasyczny motyw przeszkód na drodze. Pozytyw, że wyszłam, ale podejrzane, że nie chciałam sama ze sobą współpracować żeby wyjść. No to ufać sobie czy nie ufać sobie? I której sobie?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz