Strony

poniedziałek, 16 stycznia 2012

jak zwykle ciemność i w bonusie alkoholowo-atomowa apokalipsa


Najpierw była ciemna komórka udostępniona dla zwiedzających. Dopiero od niedawna udostępniona i to nie w całości  Była komórką  ale jednocześnie piwnicą, co stawia kwestię praw fizyki poz znakiem zapytania.. W środku ludzie trzymali rzeczy, ale teraz są puste. Posprzątane, ale nadal brudne i zużyte. Graffiti ma ścianie. Tam gdzie wpadało słońce było widno, ale tam gdzie nie było czarno jak u murzyna w ślepej kiszce. Na ulicy jacyś studenci, speleolodzy spuszczali na linie kolegę do środka. Przeciskał się przez bardzo wąskie okienko. Miał zbadać tę część bez światła.

Ziemia miała być zagrożona. W Yellowstone (tam gdzie jest ten mega wulkan) Amerykanie odkryli zapasy alkoholu  Dość żeby uchlać całe stany i z tej okazji mieli wysadzić je w powietrze, żeby zapobiec zagrożeniu. I mieli użyć do tego mega bomby atomowej. I jeszcze coś miało się stać. Przelot asteroidy może?  a może asteroidę tez mieli wysadzić. A może po prostu były dwie bomby. W każdym razie  z racji położenia na wulkanie ludzkość nie była pewna czy przetrwamy.
Pamiętam, że byłam w centrum Warszawy, dość pustym, staliśmy na torach tramwajowych i czekaliśmy. bomba miała być dość potężna, żeby fala uderzeniowa była wszędzie. I nagle usłyszeliśmy, a raczej zobaczyliśmy ją. Jak się zbliża i zdmuchuje wszystko. Uklękłam na ziemi i złożyłam ręce jak do modlitwy. Fala była potężna, ale mam wrażenie, że nie czułam wiatru na skórze, chociaż sporo przedmiotów mnie minęło  Uznałam, że pewnie wywali szyby na całym świecie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz