Strony

niedziela, 26 sierpnia 2012


Stwierdziłam, że mam dość pracy. Ale nie w sensie, że urlop, to by było za łatwe (to zrobiłam na jawie). Uznałam, że najlepszym wyjściem będzie ucieczka i zaszycie się gdzieś. W ucieczce pomagał mi kolega, ale jakoś tak się ciapowato zachował, że jak już zwialiśmy po schodach z tego szpitala to zaczął mi opowiadać w jakich hotelach można się ukryć. Niestety przy moim ojcu. A ja mimo, że dorosła baba, to zaczęłam się tłumaczyć, że wcale nie biorę narkotyków.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz