Wracałam w towarzystwie chłopaka, którego znałam jako dziecko przez
ulicę Okrzei niemiłosiernie zarośniętą drzewami i krzakami. W pewnym
momencie omal nie zwaliła się na mnie stara topola. Po drodze
spotkaliśmy wilkołaki i wyszedł nam klasyczny dylemat. Ja wiem, ale czy
one wiedzą, że ja wiem? Starałam się jakoś nawiązać do tematu, ale nie
wiedzieć czemu do wampirzego nie wilkołaczego. Panowie zaproponowali
wyjście z nami na miasto i dziki, zbiorowy seks. Wydaje mi się, ze
zgodziłam się ale niestety podświadomość nie drążyła tematu i się
obudziłam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz