Strony

sobota, 21 kwietnia 2012

stwory i krasnoludy

Krasnoludom nie wiodło się dobrze. Podupadały jako cywilizacja, a dawna świetność ich rasy upadła wraz z ich technologią. Było ich coraz mniej i zsuwali się powoli ale nieubłaganie z politycznej sceny świata. Zaprzyjaźniłam się z jednym z nich i widziałam jak bardzo się stara zrobić coś dla swoich rodaków. Nie spodziewałam się, że mu się uda, a jednak dokonał tego. Odkrył istoty, które swoja siłą wypchnęły krasnoludy na ich zasłużone miejsce. Za pewną cenę oczywiście, ale o tym potem.
Istoty te, były dużymi bestiami, żyjącymi w mroku i drążącymi korytarze pod ziemią. Właśnie ta umiejętność okazała się przydatna i pozwoliła krasnoludom wybudować wspaniałe podziemne warownie niemal w mgnieniu oka. Ich rasa odzyskała swoją świetność i znów słynęła jako budowniczy. Nie musieli bratać się już z ludźmi i coraz trudniej było mi się spotkać z przyjacielem. Król nie pozwalał mi wchodzić do podziemnego miasta, mogłam jedynie przekazywać mu listy, dlatego nie było mnie przy nim kiedy zachorował i umarł.
Wracając do ceny jaką zapłacili za odzyskanie swojej dumy. Stwory są mięsożerne i brutalne, żyją w ciemności i drążą skałę, jakby to był papier. Proponowaliśmy zrobić okna w ich stajniach ale król nas wyśmiał. Stwory nie potrzebowały słońca, potrzebowały mięsa. Ich strażnicy to największe krasnoludy jakie widziałam, odziani w mocne kolczugi i uzbrojeni w topory. Ale raz na jakiś czas, któryś ze stworów pożera jednego z nich. Wciąga w mrok i pożera. Taka jest cena, jeżeli pracujesz jako pilnujący stworów, prędzej czy później zostaniesz pożarty. Taka ofiara, z którą naród się godzi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz