Strony

piątek, 20 kwietnia 2012

17 cyganów i jedno mydło

Razem z mamą poszłam znienacka odwiedzić J. Zabrałyśmy ze sobą małego czarnego psa. Martwiłam się, że nie będzie jej w domu, ale była. Powiedzieliśmy sobie cześć i wyszłyśmy, ona poszła w swoim kierunku, a my w swoim. Szłyśmy przez park, w którym była brudna fontanna, a w niej kąpały się dzieci.
Poza tym G załatwił naszej rodzinie autokar, 17 cyganów i kostkę mydła, żebyśmy mogli zwiedzać piwniczną. Martwiłam się, że na pewno kupi za drogie mydło.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz