Strony

sobota, 19 stycznia 2013

zatyczki, pineski i humus

Dziś zarządziłam, że zima to ma być zima i przez całą ma leżeć śnieg? Niemożliwe, żeby moja podświadomość to powiedziała. Ja nie cierpię śniegu.

Dziś załatwiałam sprawy na mieście jeżdżąc na żółtej motorynce, którą chciałam zostawić u pani sprzątaczki, ale musiałam ją szybko zabrać, bo ona postawiła ją obok śmietnika i ktoś chciał ją zabrać. Swoją drogą skąd ten śmietnik znów?

Dziś przespałam się ze znajomą panienką, która we śnie miała absolutnie płaską klatę. Ale to-tal-nie. Deska i dwie pineski. I w dodatku panienka była zaskoczona moją techniką (sama byłam zaskoczona..lol).

Dziś kupowałam w szmateksie ciuchy i po nabyciu bluzki za 30 zeta, zielonej zresztą chciałam wydać 3 zeta i kupiłam zatyczki do uszu.

Zasługujące na uwag:
 Ktoś, mężczyzna posłany  z misją (no oczywiście, że przystojny). Misja się nie udaje, wpada w ręce wroga i wtedy  robi się ciekawie, bo wróg nad jego głową spokojnie konwersuje sobie ze zleceniodawcą owego mężczyzny.
Nie wygląda na to, żeby zleceniodawca się przejął faktem, że jego podwładny został złapany. Wydaje się rozumieć, że tak właśnie sprawy muszą się mieć. Pozdrawia nawet szefową wroga i wysyła jej kota w prezencie (ten kawałek niejasny, ale coś tu na pewno robił kot). Szefowa zdaje się kolekcjonowała koty.
Wroga szefowa za karę, odbiera mężczyźnie mowę i skazuje go na pracę w kopalni. Władca podziemnej krainy żywi się płynnym humusem uzyskiwanym z ziemi, wydobywanej przez niewolników takich jak nasz jeniec bez głosu. Jeniec ma w związku z tym podstępny plan i po trochu dosypuje władcy do jego humusu ziemi ze swojego królestwa. Przyłapują go na tym i żądają wyjaśnień. Nie może mówić więc bazgrze na kartce, pisze nawiasem mówiąc bardzo nieudolnie. A pisze o tym, że ziemia z jego kraju jest dla władcy jak narkotyk, można ją zamienić w płynny humus i będzie mu bardzo smakować. Nadzorca aranżuje spotkanie więźnia z wyższym urzędnikiem, który może zaaprobować plan, ale uprzedza więźnia, żeby lepiej wyrażał się jasno. Urzędnik nie lubi gadania głupot.
Plan ogólnie polegał na tym, że władca zasmakowawszy narkotycznej ziemi zechce wyjść na powierzchnię, żeby podbić królestwo i wtedy jeniec się wydostanie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz