Strony

sobota, 17 listopada 2012

Przecież byłam bardzo uprzejma dla murzynów



"Przecież byłam bardzo uprzejma dla murzynów” – stwierdziła z oburzeniem Iza. Faktycznie stojąc w kolejce na poczcie podsłuchałam, że bardzo uprzejmie i po angielsku się do nich odzywa.
Pozostawiłam swój wiklinowy kosz z rzeczami po swojej stronie ulicy i w seledynowej pidżamie, z kołdrą na plecach przeszłam na drugą stronę, żeby się zdrzemnąć na przystanku. Ale okazało się, że nie bardzo mam gdzie się położyć wygodnie, a nie chciałam jak bezdomni na ławce.
Stałam w pidżamie pod liceum i pakowałam swoje rzeczy do walizki. Bieliznę i stanik pakowałam ostrożnie, żeby nikt ich nie zobaczył. Zamierzałam przebrać się dopiero w szkole. W ostatniej chwili przypomniałam sobie, że potrzebuję też majtek. Pakując się podsłuchałam dwie nastolatki, jedną z Gradowa, które rozmawiały o odebraniu wyników badań i trudnościach jakie im ktoś robi, bo są lesbijkami.
Poznałam starszego pana, którego zaprosiłam na spacer (przysięgłabym, że to J na starość, przerażające). Zrzędził, że nigdzie nie pójdzie, no może do ogrodu botanicznego zobaczyć jesień. Ogród był zamknięty, ale mam koneksje więc wpuściła nas przyjaciółka. W tym czasie pan już siedział w restauracji nad talerzem z pierogami, ale go oderwałam i zagnałam do ogrodu. Rezultat był taki, że u nas w domu w Socho, już był głodny. Zrobiłam, a właściwie to częściowo on zrobił sałatkę w wielkiej misie. Nie pozwolił mi podać makaronu ani ryżu do tego, ale dolałam oliwy, wrzuciłam posiekany ogórek i kukurydzę. Nie zgadzał się na sól i pieprz, ale i tak je wrzuciłam. Pieprzu wpadło za dużo, bo wieczko od pieprzniczki było popsute. Kiedy miałam już nakładać sałatkę okazało się, że prawie jej nie ma. Zniknęła. Sprawdziłam, czy się nie wyspała ale nie. Wyjęłam zza pralki trochę sałaty i dodałam, żeby nie było, że nic nie podaję i mu zaniosłam.
Znów w pidżamie gadałam z dwoma chłopakami na przystanku o sesjach rpg.
Dwie prostytutki siedziały na schodach i hipnozą wyłudzały pieniądze od turystów. Wreszcie spotkały dwóch Japończyków i chciały ich koniecznie namówić do wyjścia do klubu, żeby ich tam z kasy przetrzepać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz