Strony

środa, 28 listopada 2012

dziadyga



Z powodów ubóstwa miałam ze starym ojcem zamieszkać w hotelu. Ojciec nie wyglądał jak mój prawdziwy tata tylko jak stary rozczochrany, brodaty dziad. Miałam wrażenie, że specjalnie myli numery pokoi. W ogóle znałam już skądś ten blok. Nasz pokój miał nr 9, a kiedy go wreszcie znalazłam dziad rozsiadł się na fotelu i zaczął rozbierać, pomimo prób przeszkodzenia mu przez matkę (chyba moją), zrzucił całe ubranie i zobaczyłam, że jest włochaty jak niedźwiedź. Zaczął się masturbować rechocąc. Tu sen wtrącił uwagę na temat tego, że wielkie dzieła sztuki (wielkie rozmiarowo) zwykle są autorstwa pedofili. Zobaczyłam wielką bramę ze srebrnych kostek aluminiowych ze znakiem minusa. Recepcjonistka chciała zostać w pokoju, żeby w razie potrzeby zareagować na awanturę. Ja jednak przeniosłam się do pokoju obok, chyba dostałam go za darmo. Ojciec znalazł pracę, a kiedy się ucieszyłam, że będziemy mieli z czego żyć, zarechotał tylko i zaczął rozważać jej utratę, mi na złość.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz