Strony

wtorek, 20 listopada 2012

powrót do przyszłości

Dziś skakałam w czasie z facetem, który nie wiedział, że skacze w czasie. Trochę to skomplikowane i prawdopodobnie nie od oddania sposobami dostępnymi ludzkiemu umysłowi poza snem.

Otóż ów człowiek skakał to w przeszłość to w przyszłość prześladowany przez jakiegoś tajemniczego wroga. W punkcie czasu, w którym akurat przebywał nie zdawał sobie sprawy ze swoich możliwości.

Potrafił na przykład skoczyć w przyszłość, zorganizować sobie elegancki, nowoczesny miecz z hakiem na końcu, wykonany z jakiegoś lśniącego metalu, skoczyć w daleką przeszłość, zakopać go, a potem w teraźniejszości doskonale wiedzieć gdzie go znaleźć, ale nie wiedzieć skąd to wie. Miecz oczywiście przydawał się jak znalazł na tajemniczego prześladowcę.

Ponadto w całej historii przewijała się dziewczynka, tak na oko 10-12 lat. Wydawała się dobrze poinformowana odnośnie skoków i towarzyszyła mu w nich, nie będąc jednak zauważoną. Nabijała się z niego bezlitośnie wydając mu zza winkla polecenia, które on rozumiał jako głos duchów i wykonywał bez namysłu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz