Strony

piątek, 6 lipca 2012

znowu druty


Przybyli drogowcy pod okienko

Stukali pukali

kostkę zdejmowali….ale na szczęście młota pneumatycznego użyli tylko raz, dzięki czeku mogłam się wyspać.

No początek śnił mi się pies, który uratował swojego pana z pod samochodu, szarpiąc smycz tak, że pan aż podleciał kawałek i opadł na pobocze. Pies był labradorem, brązowym zresztą. Potem panowie trenowali psie zaprzęgi. Oni jechali na motorze, a zaprzęg, bez sań, galopował drogą z mega prędkością.

Potem mi się śniło, że zamknęłam milion letni mega projekt.

A potem, że mój psychopatyczny sąsiad, szalony naukowiec porwał mi rodzinę (ale nie moją realną) i nauczyciela (murzyna, a takiego nie miałam), a my  się włamaliśmy na jego posesję, żeby ich uwolnić i ukraść mu magiczne druty, które dawały mu moc. Ale o ile uwolniliśmy ludzi, to zorientował się że kradniemy i wysłał za nami armię. Odzyskał chyba druty i moc. Potem nawiedzał moje mieszkanie jako poltergist i zerwał karnisz do firanek. Jakiś osiłek pomagał mi go założyć. Próbował też włazić do łazienki jak się kąpałam,  a ja trzymałam drzwi żeby nie wlazł.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz