niedziela, 15 lipca 2012
zawsze Coca Cola – ale po apokalpsie jej nie będzie
Wygląda na to, że z okazji piątku 13 blog popsuł możliwość komentowania notek. :/
Dziś snu nie pamiętam bo za długo się wylegiwałam w łóżku.
Ale wczoraj śniłam:
- starego Indianina, robiącego z farbowanych kurzych piór kostiumy i sprzedającego je na allegro. Sprzedawał też kolekcję plastikowych modeli szybowców.
- świat post apokaliptyczny, w którym nasz samochód goniły pracujące dla rządu uczennice w granatowych mundurkach. Chciały nas złapać ale miałam przy sobie butelkę coca coli i wepchnęłam ją jednak do ust (otworzyła bo chciała nas użreć), a wtedy ona odgryzła korek. Cola się wylała i uczennica jej spróbowała, a ponieważ od lat nikt nie widział tu coli to była na nią nieodporna i zaraz się uzależniła. W ten sposób odkryłam, że możemy bronić się colą.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz