Strony

wtorek, 11 grudnia 2012

Góra i dół i znowu góra.

Góra i dół i znowu góra.
Dziś weszłam z dziadkiem na strych. Czy dodałam, że dziadek dawno nie żyje? No więc, weszłam z nieżyjącym dziadkiem na strych gdzie stoi stary drewniany magiel. Dawno temu mama maglowała na nim prześcieradła. Na nim czy w nim? Czy może nim? Magiel jest tak stary, że gramatycznie odległy.
Pod maglem znajduje się głęboka dziura, możliwe, że sięga do piekła. Nie potwierdzam i nie zaprzeczam. Dziura ma ściany z ostrych desek, kantów, wystających gwoździ i wszelakiego ustrojstwa przez które niewygodnie się przeciskać. Śmieszne, że trzeba wejść na strych, żeby zejść do dziury ale inaczej się nie da.
Po strychu dla dodania smaku całej sytuacji jest ciemno i ponuro i krążą upiory. Nie interesują się nami chwilowo, ale mogę być pewna, że jeżeli podejdę za blisko to nie omieszkają uszczknąć sobie troszku żywego ciała. Taka ich upiorna profesja. Wpisują sobie to w CV.
Na dnie dziury na ciemnym, zaupiorzonym strychu leży niebieska kula. I my właśnie po nią przyszliśmy.

Pytanie, po co nam kula z dna dziury? Po to, żeby się wznieść. Jeżeli trzymasz ją w rękach możesz odbić się i wylecieć wysoooooko do góry. Dość wysoko, żeby wydostać się z dziury. Ale nie z tej, w której ją znalazłeś. Z tej na której leży strych. Góra i dół to względne pojęcia. Tkwimy w pułapce.

Upiory są straszne i nie wstydzę się przyznać, że czuję się nieswojo będąc tu. W dziurze pewnie jest gorzej. Dziadek schodzi w dół. Boję się, że nie zdobędę kuli, ale pocieszam się myślą, że do tej dziury każdy prędzej czy później zejdzie. To jak zejdzie to od niego pożyczę. Czy można pożyczyć cudzą kulę?

W drugim śnie nie jest już tak mistycznie. Nie ma upiorów, ale jest sprzęt AGD, który ma swój własny mózg i jest we mnie zakochany..Zaraza. Pralka z napisem I Love you :/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz