Strony

sobota, 9 lutego 2013

pocięcty bilet

Nie wiem, co załatwiałam w urzędzie, ale opryskliwa pani w okienku przy okazji załatwiania tego przecięła na pół mój bilet kwartalny. Był wart 250 zeta i wkurzyłam się niewąsko, ale baba za żadne skarby nie chciała się zgodzić na zwrócenie mi kasy. We śnie bilet był z papieru i przypominał moją kartę do biblioteki. Zastanawiałam się czy on w ogóle ma szansę działać w tym stanie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz