Strony

niedziela, 19 maja 2013

sen obfitujący w fuj, do tego stopnia, że aż intryguje

Byłam z szefową (uber szefową) w  mojej szkole i wybierałyśmy się do toalety. Ona zaproponowała, że skorzystamy z firmowej toalety jakiejś organizacji, trochę się bałam, ale co tam, jak szefowa idzie to ja też. Wnętrze okazało się przypominać łazienki w kinach, długi rząd drzwi, a kiedy otworzyłam pierwsze zobaczyłam ciemną wodę prawie, że przelewającą się z sedesu. Zamknęłam drzwi i wybrałam inną kabinę. Usiadłam na sedesie i słuchając szefowej mówiącej coś zza drzwi zamierzałam sikać, kiedy zdałam sobie sprawę, że sedes jest mega wielki. I moje siedzenie, a właściwie większość mnie tkwi w nim. Z mojego punktu zobaczyłam, nade mną krawędź sedesu, wewnętrzną (fuj) pokrytą przylepionymi do niej włosami łonowymi (fuj fuj fuj). Sama bym nie wyszła, ale poprosiłam szefową o pomoc, czy też ona sama zapytała, czy mi podać rękę. Wyciągnęła mnie, a kiedy wyszłyśmy z toalety, zauważyłam, że ludzie dookoła chodzą zupełnie nago.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz