Wprowadziłam się do nowego mieszkania. Okazało się zadziwiająco duże i miało niecodzienny układ. Poprzedni właściciele dokonali kilku dziwacznych zmian np. zabrali wannę. Zostało po niej miejsce, było wyraźnie widać, że była naprawdę duża. Zniknęła też umywalka. Była misą leżącą na marmurowej podstawie, teraz została sama podstawa, a miejsce po misie zostało zaszpachlowane jakąś marmuropodobną masą. Ściany miały jakiś żółtawy kolor. W jednym z pokojów znalazłam wielkiego pająka.
Siedząc w tym mieszkaniu rozmawiałam z rodzicami o Gosi, która znalazła świetną prace w ZOO za granicą. Rodzice zachęcali mnie do przeprowadzenia się do innego miasta i szukania pracy w ZOO tak jak ona. Uświadomiłam im, że w przeciwieństwie do niej, nie jestem zootechnikiem z wykształcenia. Poza tym nie uśmiechało mi się wyjeżdżać ze świeżo kupionego mieszkania, chociaż rozważałam wynajęcie go komuś.
Na wyspie stał dom, w którym straszyło. Właścicielka była wściekła i zdesperowana. W domu działy się rzeczy niewyobrażalne, uniemożliwiające mieszkanie tam. Właścicielka pokazywała jakiejś ekipie dom i tłumaczyła co się dzieje. Domek był mały, jednorodzinny, wyspa też nie duża, okrągła. W sumie byłoby to fajne miejsce do mieszkania gdyby nie te nawiedzenie. Szukając przyczyny kręciliśmy się po budynku, aż stanęliśmy w salonie, naprzeciwko ściany. Była podejrzana na pierwszy rzut oka. Widać było na niej lekki, czarny zarys ludzkich postaci, trzech lub czterech. Wydawało się jasne, że wewnątrz ściany coś jest. Gospodyni wydawała się wiedzieć, że ściana jest problemem, ale nie chciała się do niej zbliżać. Oświadczyła, że za nic do niej nie podejdzie.
W sumie to się jej nie dziwiłam, bo ja wiedziałam, co tam się znajduje. Zwłoki, a konkretnie zamurowane zombie. Energia tych zombie się uwalniała w domu jako poltergeist. Żeby uzdrowić sytuację, trzeba było się ich pozbyć. Ale wyciąganie ząbi za ścian nie jest łatwe ani bezpieczne, pewnie równie trudne jak umieszczanie ich wewnątrz.
Użyliśmy haków i linek holowiniczych, zaczepiliśmy haki o zombie (znaczy wbiliśmy je) i za pomocą samochodu albo silnika, zaczęliśmy je holować tak, że wyrwaliśmy trupy ze ściany.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz