Przyznam, że początku snu zupełnie nie kojarzę. Tonie w mroku niepamięci, możliwe, że w ogóle go nie było, a sen bezczelnie udaje, że jakoś logicznie się zaczął, a dziury w fabule zwala na moją sklerozę. Pamiętam, że tata nie chciał czegoś mi dać albo na coś mi pozwolić i strasznie płakałam. Nie wiem czy było mi smutno, ale pamiętam, że bardzo chciałam dostać to czego chcę.
Tak długo wierciłam mu dziurę w brzuchu, że wreszcie się zgodził i wyszło na jaw, że chodzi o odpalenie i przeprowadzenie mnie przez wyjątkowo trudnego questa. Quest dla laików – zadanie, za które dostajesz doświadczenie i nagrodę. W tym wypadku nagroda była warta wysiłku, bo chodziło o nieśmiertelność.
Pierwsze etapy questa były ciężkie ale nie skomplikowane, standardowe zabicie potwora. Ale jak przystało na zadanie z atrakcyjną nagrodą, etapów było więcej i każdy kolejny trudniejszy i bardziej abstrakcyjny. Pokonywałam je kolejno, aż dotarłam do ostatniej trójki.
Dwa trudne testy w tym jeden wymagający podzielnia określonej liczby pokoi i przebiegnięcia kotem Pepperem przez kilka pomieszczeń zostały wykonane. W zasadzie ostatni task był tylko formalnością. Martwiłam się tym, że może kot nie przebiegł, któregoś pokoju, wlazłam nawet obcym ludziom do domu, żeby przepuścić przez ich pokój Pieprza.
Nie wpadłam na to, że ostatnie zadanie będzie najtrudniejsze. Domyśliłam się tego dopiero po przebudzeniu. Ostatnie zadanie polegało na odpowiedzi na pytanie – czemu chcesz być nieśmiertelna?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz