sobota, 25 maja 2013
negatywny blok
Umówiłam się, że odwiedzę o 4 kolegę z liceum, ale po drodze trochę się gubiłam. Kiedy wreszcie dotarłam pod właściwy blok, okazało się, że przede mną stoją ze cztery osoby w kolejce. Kolega nawet wyszedł do nas na chwilę, a potem zniknął. Wsiadłam więc w autobus i pojechałam na targ warzywny, bo jakieś warzywa dla konia. Wracając z targu weszłam do wojskowego bloku. Był właściwie blokiem w negatywie. Nie wyrastał w górę, ale był wkopany w dół, we wzgórze, a klatka schodowa była jak studnia. Szybko z niego wyszłam i spotkałam panią z pieskiem. Pani stała obok barierki nad jakimś dołem. Z jej strony ściana dołu była stroma, a z drugiej łagodnie opadała. Bałam się, że piesek wpadanie do dziury, bo ciągle stał tuż przy barierce. Wreszcie obiegł dół i wbiegł do niego po tym łagodnym zboczu. Na końcu snu spotkałam kolegę, z którym byłam umówiona, ale powiedział mi, że już przecież ze mną rozmawiał więc już nie zamierza mi poświęcić więcej czasu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz