niedziela, 6 maja 2012
we are all doomed..some more doomed than others
Była wigilia i ludzie zbierali się w jaskini, żeby się pomodlić i ocalić od śmierci. Śmierć i inny patrzyli na nich kiedy tak odprawiali swoje rytuały. Święte relikwie zostały naszykowane. A myśmy oczywiście musieli tam wleźć i wszystko popsuć. Podjechaliśmy tam z dwoma kolegami i weszliśmy do środka żeby ukraść skarby. Wynieśliśmy nawet pudełko z kością-relikwią. Próbowałam im mówić, że to święte jest i należałoby z tym uważać, ale nie przejęli się. Chciałam jak najszybciej stamtąd odjechać, bo czułam, że śmierć może zechcieć nas dorwać po tym co zrobiliśmy, oni chcieli wracać i dalej kusić los. Jeszcze zabraliśmy z tych jaskiń jakiegoś chomika czy inne zwierzątko. Nie powiem, żebym miała poczucie, że to bezpieczne, raczej, że wszyscy jesteśmy zgubieni.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz