niedziela, 27 maja 2012
kula wewnątrz czaszki
Przyznaję się bez bicia, że jestem leń. Przegapiłam dwa sny, nie wpisane do dziennika i teraz już nie pamiętam ich dokładnie.
Pierwszy zawierał prezesa banku, w eleganckim garniaku przebijającego się przez kordon policji, zupełnie po złodziejsku do własnego banku ku zdziwieniu i uciesze gawiedzi. Drugi mniej miły, zawierał człowieka, który wywiercał mi dziurę w czaszce, a następnie wstrzykiwał mi coś do niej strzykawką (wcale że nie czkawka po dawno obejrzanym horrorze, o nie… ;p). Ostatnio pamiętam coś o UFO i jakiejś substancji opanowującej ciała innych istot.
Pamięć snów jest jak kula wewnątrz czaszki, odbija się w te i wewte przelatując przez ciemność i uderza w jeden punkt który nagle rozświetla się wspomnieniem, a potem znika kiedy pocisk leci dalej.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz