Szłam z mamą przez pole i zapytałam się dokąd idziemy, a ona
mi na to, że na Hawaje. Hawaje okazały się być ujściem rzeki i mama zaplanowała
sobie poprowadzić z tego ujścia kanał aż pod domu i uważała, że właściciele
terenu, możliwe, że miasto, nie będą mieli nic przeciwko temu, a nawet się
ucieszą. W dodatku zaznaczała sobie na asfalcie wgłębieniami, miejsce z którego
zamierzała zacząć kopać w kierunku domu. Kanał miał prowadzić przez pola wzdłuż
płotu aż do naszego domu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz