niedziela, 11 sierpnia 2013
niemożność
Zapamiętałam wizytę w centrum handlowym Mokotów, z moją kuzynką Justyną. Po wyjściu chciałam ją o coś zapytać, ale ona dała gazu w swoim maluchu i odjechała zanim dokończyła odpowiedź. Poza tym przez sen przewijał się zajebiście tańczący człowiek. Cokolwiek nie robił, tańczył, a ludzie wiedzieli, że jest naprawdę super tancerzem. Dalego kiedy wreszcie wyszedł na scenę, zaczęli klaskać i dopingować go. I właśnie wtedy dostał ataku tremy, znieruchomiał i nie mógł zacząć tańczyć.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz