Strony

sobota, 13 lipca 2013

song

Nie pamiętam po co, ale szliśmy wzdłuż szosy nad jezioro, pamiętam, trzciny przy brzegu i sporo ludzi dookoła. Pamiętam też, że byłam w domu u naszego Syryjczyka z zieleniaka i niechcący stłukłam mu dwie szyby w pokoju. Jedną w oszklonej szafce,drugą, z boku kanapy. Potem udawałam, że nic nie zrobiłam i nic nikomu nie powiedziałam.
Na końcu śpiewałam w duecie z szefową naszych publisherów piosenkę na jakiś konkurs. Ona, w czerwonym prochowcu, stała z kimś na środku pokoju, zwróceni do siebie tyłem śpiewali zwrotki, a ja miałam chodzić dookoła pokoju i dołączać się podczas refrenu, który brzmiał "sing a song, sing a song". Kiepsko mi szło śpiewanie i mam wrażenie, że starałam się to robić tak, żeby nikt mnie przypadkiem nie słyszał, jakoś tak niepewnie. Do tego, w pokoju obok było otwarte okno i  hałas wchodził nam w nagranie. Nie byłam pewna czy w studiu dadzą radę usunąć go z tła.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz