Dziewczyna była szczupłą blondynką, z długimi włosami i mało
inteligentnym wyglądem i była skazana. Zaczęło się od niepokojących snów, w
których ścigały ją postacie z My Little Pony Friendship is Magic (konkretnie Nightmare
Moon i Discord). A ścigały ją tak uparcie i szarpały ją przy tym tak zaciekle,
że doszła do wniosku, że musi to stanowić jakiś znak. Zwłaszcza, że ten sen powtórzył
się również następnej nocy. I faktycznie, okazało się to być zwiastunem nadchodzącej
katastrofy.
Katastrofę również przewidziało dwóch facetów kupujących coś
w sklepiku na stacji benzynowej. Patrzyli w ekran telewizora kiedy spiker
zapowiedział wyginięcie jastrzębi, kolorowa mapka pokazywała wiszące w
regularnych odstępach, wysoko nad ziemią okrągłe, przypominające rzutki,
obiekty. W jakiś sposób wiązało się to z nadchodzącym deszczem meteorów.
Panowie postanowili się ewakuować, ale było już za późno więc jeden z nich
złapał kamerę i wybiegli na zewnątrz, żeby chociaż nagrać te meteory.
Tylko, że to nie były meteory, ale regularne trzęsienie
ziemi. Żeby uciec ze stacji benzynowej, która jak wiadomo jest złym miejscem do
przebywania zarówno w czasie trzęsienia jak i deszczu meteorów, trzeba było
przebiec pod estakadą. Jednemu się prawie udało i estakada zawaliła się na niego,
a drugi został przed nią i nie mógł uciec.
Śmieszne, że pod estakadą było wejście do metra i ludzie
uciekali żeby się tam schować. Tylko, że zaraz za nimi wpadały wielkie kawały
betonu z walącej się konstrukcji i prędko wejście stało się śmiertelną pułapką.
Wreszcie zamiast zejścia na perony pojawiła się ziejąca czarna otchłań. Na jej
krawędzi z trudem trzymał się autobus wypakowany po brzegi przerażonymi ludźmi.
Drzwi były otwarte więc stojący blisko wyjścia mieli poważny problem. Właśnie
tam, w drzwiach stała ta blondynka. Masa ludzi wypychała ją na zewnątrz, a pod
jej stopami otwierała się wielka dziura w ziemi. Czyjeś ręce usiłowały ją przytrzymać,
ale wyślizgnęła im się i wpadła prosto do dziury, krzycząc i machając rękoma.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz