Strony

poniedziałek, 22 lipca 2013

latawiec

Krążyłam po bazarze w poszukiwaniu kryształowej różdżki. Potrzebna mi była do sprawdzenia magicznego obiektu. Różdżkarza jednak mimo całej ezoteryczności bazaru nie mogłam namierzyć. Za to znalazłam stoisko z wisiorkami w kształcie smoka. Wreszcie trafiłam na stoisko wróżki, która miała szansę mieć kryształową różdżkę, jednak nie było jej chwilowo i musiałam czekać. Stoisko było na rogu ulicy Ryżowej i Dzieci Warszawy. Wróżki się nie doczekałam, ponieważ jak się okazało, wojsko przypadkiem zastrzeliło ją kiedy przelatywała. Teraz jej smętne zwłoki szybowały nad nami uczepione latawca.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz