Strony

poniedziałek, 13 stycznia 2014

światy na tackach

Śniło mi się, że ludzie coś wyczaili. Konkretnie wyczaili, że ze światem jest coś nie tak i postanowili zwiać. Ludzie sztuk dwie - jacyś panowie, tacy klasyczni przeciętni, wtykający nos w nieswoje sprawy, studenci. Już im się miało udać zwianie ze świata, kiedy zresetowałam im umysły i zanim się zorientowali siedzieli przy herbacie, po 10-minutowej przerwie w pracy mózgu i zastanawiali się, czemu stracili przytomność. W zasadzie nie mieli szans z moją władzą nad mózgami.

Światy trzymaliśmy na metalowym regale, na płaskich tackach. Większość była porośnięta zielonym lasem, ale jedna tacka wyglądała niezdrowo, las miał żółte liście i jakiś męski głos powiedział, że na tym raczej nie uda się wyżywić ludzkości, ale na tamtych zielonych powinno się to udać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz