środa, 4 grudnia 2013
goryle
Jechałam sobie pociągiem przez las. Chyba było ciepło, bo ludzie spacerowali po leśnych ścieżkach. Ktoś szedł z fuzją, ktoś z psem. Las był rzadki i chyba liściasty. Obserwowałam sobie go z okna, kiedy nagle rzuciła mi się w oczy dziwaczna scena. Otóż na drodze, pomiędzy drzewami odbywała się wymiana zakładników. Nieco dziwaczna, bo gangster wymieniał czyjąś porwaną rodzinę na rodzinę puchatych goryli. Naprawdę były wyjątkowo puszyste, jak na goryle oczywiście. I gangster groził temu komuś, że jak nie odda goryli to nie zobaczy rodziny. Zastanawiałam się, czy nie powinnam zadzwonić na policję, ale nie bardzo wiedziałam jak im powiem gdzie ta scena się odbywała. Ponadto miałam wrażenie, że mogę się skontaktować z policją dopiero po dotarciu na miejsce, bo chyba nie miałam ze sobą komórki.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz