Strony

piątek, 26 grudnia 2014

Ryba w piwie (niegotowana)

Nie chadza się z diabłem na piwo…ot co. A ja poszłam, bo uznałam, że skoro już mam przechlapane, to równie dobrze mogę iść z nim na to piwo. Piwo okazało się być przechowywane w chłodziarce, od razu rozlane do szklanek, a w każdej szklance pływał sobie maleńki skalar. Od razy oświadczyłam, że nie zamierzam wypić ryby i wrzucę ją do akwarium jak tylko skończę z piwem. Nie byłam do końca pewna czy ryba zdolna do pływania w piwie, dobrze zniesie wodę, ale jakoś nie uśmiechało mi się wypicie jej. Niestety nie dotarłam do skalara, bo bar zniknął, a ja znalazłam się na diabelskim młynie. Wychodzi na to, że utkwiłam w piekle, czy diabli wiedzą gdzie, dopóki nie zbiorę iluś punktów, które otrzymam za wykonanie konkretnych czynności takich jak zabranie kota do weterynarza na przykład.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz