Strony

piątek, 18 lipca 2014

szamani, katolicy i pragmatycy

W moim śnie były trzy krainy. W jednej mieszkali katolicy, w drugiej szamani, a w trzeciej pragmatycy. Tak zadecydował sen. Do tego był bóg i ja. Bóg pilnował terytorium pragmatyków i dbał, żeby pozostali pragmatyczni i żeby nie rozpleniał się im tam zabobon. Ja mu czasem pomagałam, zbierając ów zabobon i zjadając go albowiem był zrobiony z sękacza. Kiedy mnie na tym przyłapał zaczął mi czynić wyrzuty. Uważał bowiem, że ja pomagam mu tylko dlatego, że chcę się najeść zabobonu, a nie  z altruizmu i miłości do pragmatyzmu. Dodatkowo miałam przejścia ze wszystkimi trzema grupami. To dlatego, że publikowałam broszury o rytuałach szamanów, żeby pokazać ludziom jak one wyglądały. Katolicy się złościli, bo szerzyłam inną religię, szamani, bo zdradzałam ich sekrety, a pragmatycy, bo szerzyłam zabobon. No i oczywiście Bóg podejrzewał, że szerzę zabobon specjalnie, tymi broszurami  i wcale nie mając na uwadze badań kultury szamanów.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz