piątek, 8 sierpnia 2014
dach
Śniło mi się, że chcieliśmy dostać się na dach biurowca, problem w tym, że jakiegoś obcego nam. Czyli nasze karty tu nie działają, ochrona nas przegoni, a klucze do drzwi są dziwne. Kawałek wjechaliśmy widną, nawiasem mówiąc spotkaliśmy kolegę po drodze.Poza tym dwóch gostków w windzie rozmawiało o tym jak to się wrobili obiecując bardzo grubej dziewczynie, że się z nią prześpią. Wreszcie dostaliśmy się do ogrodu na dachu. W ogrodzie była przybudówka i trzeba było na nią wejść, żeby być w najwyższym punkcie, ale pracownice, które były w ogrodzie na fajce już się zbierały i zamierzały zamknąć wejście. Bylibyśmy odcięci, wiec zawróciliśmy, tylko po to, żeby się przekonać, że to nasz własny dach i mogliśmy wyjść z naszego biura na niego, zamiast się tak szarpać.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz