Strony

sobota, 12 lutego 2011

atak zombie


Atak zombie – (jak zwykle), tylko na szczęście było ich mało i były powolne. Za to wyłaziły z krzaków w najmniej spodziewanych momentach. Szare i niehigieniczne.
- rzeka w lecie – obstawiam, że Wisła

 - rzeka zamarznięta (śmieszne, ze na początku było lato)

- łódka płynąca po dnie rzeki i laska ganiająca wzdłuż brzegu zimną, patrząca jak łódź zasuwa po dnie.

Trzymająca wiosła w rękach.

 -Nie wiem czemu robiłam za paragona dla jakiegoś teamu ale w real life. Biegałam i krzyczałam "make haste"

Tylko przez te zombie jakoś kiepsko się bawiłam

Był most, nie czułam się z nim dobrze, ale przeszłam. Zwykle nie przechodzę przez wodę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz